Wszystkich podczytaczy proszę o trzymanie kciuków do końca tygodnia. Ważą się teraz losy ważnej dla mnie sprawy. Bardzo potrzebujemy duuużo szczęścia. Oby się do nas uśmiechnęło.
Po deszczu zaczynam widzieć pierwszą tęczę :) Docelowo jednak MUSZĄ być dwie. Na drugą tęczę ciągle czekam... Z utęsknieniem. Jej brak spędza mi sen z powiek. Nie ustaję jednak w przekonaniu, że ją zobaczę. Ona musi się pokazać. Przecież tyle osób trzyma za nią kciuki. Przecież mam już dla niej nowy dom.